7.08.2018

Od Zhavi cd Rotha

- No to zabawimy się, mała. - powiedział jeden z demonów. Niemal natychmiast zacisnęłam dłoń w powietrzu, tym samym jego szyję.
- Do krwawej pełni jest tydzień. - powiedziałam. Po czym wróciłam do pokoju i usiadłam na podłodze.
Posmutniałam i wróciłam do wspomnień.
Zhavia miała wtedy coś koło dwóch, a może czterech latek. Uciekła przed dziwnym stworem. Wtedy wpadła w jakąś dziwną otchłań. Obudziła się w szpitalu. Jednakże, rodzice ani nikt inny jej nie widział. Dziewczynka nieco dorosła, jej włosy zmieniły swą barwę. Miała dziwne znaki na ciele. Nie wiedziała, co się dzieje. Dopiero po dwóch latach się obudziła, jednak niczego nie pamiętała. Rodzice wiedzieli, już wtedy, że została przeklęta. Dzięki temu może żyć. Jednak jest przepowiednia...
Wtedy właśnie ktoś wyrwał ją ze wspomnień. Przed nią pojawiła się matka. To było dziwne. Mówiła do niej, ale ona nie słyszała. Przed oczami pojawiła się nagła ciemność.
***
Ocknęłam się w domu. Dokładniej w Las Vegas, w swoim pokoju.
- Masz pięć dni do krwawej pełni. - słyszałam głos w swojej głowie. Gdy spojrzałam się w lustro byłam już w pełni sobą. Wstałam i ruszyłam na dół, aby zjeść śniadanie. W domu nikogo nie było. Jedynie spotkałam mamę, która krzątała się po kuchni.
- Mamo? - spytałam, nieco zdziwiona.
- Witaj Avi. Tu masz naleśniki, zjedz je, jak chcesz w salonie i sobie pograj. Niebawem, ma przyjść Roth. - powiedziała. Jedynie kiwnęłam głowa, choć to było bardzo dziwne. Wzięłam tace i ruszyłam do salonu. Usiadłam i położyłam tace, aby następnie włączyć konsole. Sięgnęłam, po pada i włączyłam grę. Gdy gra się aktualizowała, zajęłam się jedzeniem.
***
Gdy zjadłam śniadanie, zaczęłam grać. Nim się obejrzałam, Roth przyszedł i chyba z mamą rozmawiał. Słyszałam ich rozmowę. Mimo to jednak nie przerwałam, gry.

Roth?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz