16.11.2018

GRA Od Zhavi Do Sam

Stałam na ganku z Raven oraz Serafina, byli tam jeszcze inni. Rozmawiali o tym, ile jest ofiar, czego się dowiedzieli. Praktycznie mieli już z każdej rasy ofiary.
- Brakuje im hybryd. - rzuciłam, a gdy reszta się na mnie spojrzała. To nieco mnie to przygasiło, odeszłam kawałek, aby im nie przeszkadzać.
Zaczęłam się, zastanawiać co chcieli bądź mógł planować sabat. Moje przemyślenia, przelałam na skupienie się na zapachach. Kiedyś mi opowiadała o tym przyjaciółka. Przecież nie raz, czy nie dwa, próbowałam ja znaleźć i za każdym razem się udawało.
Słyszałam jak dziewczyna, im opowiada o tym, co wie. Jednakże, Raven, wiedziała już wcześniej, iż była częścią ich zgromadzeń, jednakże to były lata temu.
Opowiadała im wszystko, analizowali to.. Jednakże to tak jakby była pułapka, a trupy tylko przedsmak tego, co ma nadejść. Najgorsze było to, że miałam obawę, iż to zamek będzie w centrum tego wszystkiego. Właśnie wtedy ponownie im przerwałam. Choć w sumie Raven była proszona do kogoś tam innego.
- Raven mam obawę, że to zamek będzie w centrum tego wszystkiego. Kolejne ofiary mogą być przypadkowe, żeby tylko łowcy byli sami. To oni na nas polują. Jesteśmy ich zwierzyną, to pułapka. - powiedziałam niemal wszystko na jednym oddechu. Dziewczyna jakby mi nie uwierzyła. Poszła, Serafina za to podeszła. Chciała mnie wesprzeć, jednakże wolałam to udowodnić, że mam rację.
Zaczęli rozmawiać. Każdy po kolei chciał powiedzieć, przez co mogłam ponownie skupić się na aromacie i czymś dziwnym. Nieco się od nich oddaliłam, po czym zobaczyłam jakąś kobietę, która właśnie rysowała symbol, na szyi jeszcze pół żywej ofiary. Moja bransoletka zamieniła się w bicz, po czym udało mi się ją złapać, oplatając wokół jej szyi kawałek bicza.
Chciałam zapytać, ale usłyszałam tylko, śmiech. Zawołałam przyjaciółkę.
- Serafina! - krzyknęłam. Kiedy dziewczyna przybiegła wraz z Raven, do tego słyszałam jeszcze inne głosy. Wiedźma wyparowała, na naszych oczach. Jednakże, gdy wskazałam na pół żywą ofiarę od razu do niej podeszli.
- Będzie jeszcze 20 ofiar, zanim skończą składać ofiary. - powiedziałam, wraz z kilkoma innymi osobami niemal w tym samym momencie. Spojrzałam na nich, tak jak i ja mieli zamglone oczy. Czyżby czary? Jednak coś się tu nie zgadzało.
- Raven, coś się tu nie zgadza. Ofiary to przynęta. My robimy za cel. - powiedziałam. Mimo to nie słuchała mnie, była zbyt zajęta czymś innym. Widziałam, że Serafina także się zgadza.
- To pojadę z Zhavia i Alexis poszukać czegoś o tym sabacie. - odezwała się Serafina.

(napisano: 02.11.2018\ edytowane 16.11.2018
czas następnego: 23.11.2018 )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz