Tej nocy również ruszyłem na polowanie. Kręciłem się po mieście, przechodząc przy antykwariacie przystanąłem na chwile. Walcząc z samym sobą podszedłem do drzwi i nacisnąłem domofon. Już miałem odejść kiedy usłyszałem ciche kliknięcie
- Słucham? - usłyszałem zaspany głos pana Collinsa
- To ja Alan - wypaliłem, zamilkłem na chwile aby zebrać myśli
- Wejdź chłopcze - wyznał mężczyzna i usłyszałem otwierane drzwi.
Wszedłem do środka mrużąc lekko oczy z powodu oślepiającego światła. Ruszyłem w górę po drewnianych schodach. Mieszkałem tu jakiś czas. Znałem zwyczaje pana Collinsa i wiedziałem gdzie mogę go szukać. Jednak tym razem nie był sam już na korytarzu usłyszałem kobiecy głos
- ... dziękuje naprawdę, ratuje mi Pan życie.
Nie spiesząc się wszedłem do salonu Collins w swoim zwyczaju siedział z ulubionym fotelu. Rudowłosa dziewczyna obejrzała się na mnie. Dopiero teraz ją rozpoznałem. Erika Fallen uśmiechnęła się lekko poprawiła książkę trzymaną w ręku.
- Jeszcze raz dziękuje - powiedziała - dobranoc
Poczekałem aż zamkną się drzwi.
- Często przychodzi - wyznał Collins - dobra dziewczyna
- Czytasz mi w myślach? - spytałem siadając na drugim fotelu
- Skąd, pracowałem z młodzieżą. - jak by te trzy słowa wyjaśniały wszystko, a może wyjaśniały? - Po co przyszedłeś? Chyba zabrałeś wszystkie rzeczy
- Pan doskonale zna mitologie prawda?
- Wykładałem mitologię grecką, rzymską, nordycką, egipską oraz podania słowiańskie na uniwersytecie. Więc tak coś tam się znam.
- Chciałem dowiedzieć się coś o bogini starości
- Bóg starości - poprawił - nie ma bogini starości. Geras – w mitologii greckiej bóg i uosobienie starości, dziecko Nyks zrodzonym samodzielnie lub w wyniku związku z Erebem. Co do tego są różne zdania. Był przedstawiany jako mały, wysuszony starzec. Jego przeciwieństwem była Hebe, bogini młodości. Rzymskim odpowiednikiem Gerasa był Senectus. Znany jest przede wszystkim z przedstawień na wazonie, które pokazują go z Heraklesem. Mit, który...
- Dziękuje - przerwałem mu o swoich bogach potrafił mówić godzinami. Zaraz pewnie usłyszał bym kilka mitów. Geras powtórzyłem aby zapamiętać. To absurd że zacząłem szukać w mitologi, ale nagłe starzenie się ludzi nie pasowało mi do żadnego demona, a brak znaków rytualnych do czarownicy. - Pomogłeś mi, a teraz wybacz muszę już lecieć.
- Młodość - mruknął pod nosem Collins i chwycił za książkę która leżała obok niego na stoliku.
Jednak już go nie słuchałem. Ruszyłem prosto do "zamku". Uznałem że szybciej znajdę szczegóły w internecie, a może ktoś już spotkał się z bogiem starości. Nie spodziewałem się że ktoś będzie tam o tej porze dlatego zdziwił mnie odgłos dobiegający z sali treningowej. Chwilowo zapominając o Gerasie ruszyłem za odgłosem uderzania w worek.
- Nie spodziewałem się że kogoś tu zastane - wyznałem
< Zhavi'a >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz