Spojrzałam na gitarę, a następnie na chłopaka. Właściwie nie był to taki zły pomysł, zawsze chciałam zagrać dla publiczności. Po chwili ciszy odezwałam się cicho.
-Zobaczę, co da się zrobić. Prowadź. - Powiedziałam.
Rayana najwyraźniej zadowoliła moja odpowiedź, ponieważ jego twarz, wyraźnie się rozpromieniła. Ruszyłam za chłopakiem, a w międzyczasie przyglądałam się każdemu mijanemu przechodniu. Po nie całych dwudziestu minutach byliśmy na miejscu, weszliśmy do środka, pierwsze co zrobiłam, to rozejrzałam się po lokalu, poprawiając pasek futerału na gitarę leżący na moim ramieniu. Nie musieliśmy czekać długo, aby zza lady, wyłonił się właściciel knajpy.
-Spójrz, kogo Ci przeprowadziłem. - Powiedział Ray, wskazując na mnie.
Mężczyzną przyjrzał mi się z drwiną we wzroku jakby chciał powiedzieć "po co mi ta mała smarkula?". Mimo iż nic nie powiedział, chyba oczekiwał odpowiedzi. Odwróciłam się bokiem do faceta, dzięki czemu mógł zauważyć gitarę swobodnie wiszącą wzdłuż moich pleców. Szybkim gestem wskazał na scenę.
-Zobaczymy, co my tutaj mamy. - Ziewnął jeszcze obcy mi facet.
Gdy dostałam się na scenę - o ile można było to tak nazwać - usiadłam na taborecie i wyciągnęłam z futerału instrument.
-Od razu mówię, że piosenka nazywa się ,,Riptide" jeżeli byście się nie domyślili - Powiedziałam rozbawiona.
Zaczęłam grać melodię, po czym dołożyłam wokal.
I was scared of dentists and the dark
I was scared of pretty girls and starting conversations
Oh, all my friends are turning green
You're the magician's assistant in their dreams
Oh
Oh and they come unstuck
Lady, running down to the riptide
Taken away to the dark side
I wanna be your left hand man
I love you when you're singing that song and
I got a lump in my throat 'cause
You're gonna sing the words wrong (...)
Po kilku minutach skończyłam piosenkę i spojrzałam na właściciela knajpy, który był widocznie trochę zaskoczony.
-I Jak? - Zaśmiałam się pod nosem.
<Rayan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz