24.06.2018

Od Noe CD Ethan

Ugh... Moja głowa, tak strasznie boli. Byłam ubrana w całkowicie inne ciuchy niż wcześniej, to bardzo mnie zestresowało. Podniosłam się powoli z twardego podłoża, aby rozejrzeć się wokół. Jest tutaj strasznie ciemno. Podeszłam dość wolno do ściany. Oparłam się o nią i chciałam wyczarować płomień z ręki lecz poleciały tylko delikatne iskry i przeleciał prąd. O kurde, mam na rękach bransolety blokujące magię. To już chyba stąd nie wyjdę. Pochyliłam głowę do tyłu i uderzyłam o coś twardego. Włącznik od światła. Po zapaleniu światła stwierdziłam, że kojarzę to miejsce, lecz nie pamiętam skąd. Podeszłam do biurka i na nim widniały papiery z danymi jakiś ludzi. Same hybrydy. A w szczególności połączenie czarownic i demonów. Byli tam moi rodzice. Oboje. Z dopiskiem "Zabici lecz potomstwa nie znaleziono". Może to ich sprawka, tragiczny wypadek moich rodziców. Usłyszałam kroki, szybko wyłączyłam światło i usiadłam w miejscu gdzie się obudziłam. Miałam zamknięte oczy, aby się nie zorientowali, że się przebudziłam. Podszedł do mnie i kopną mnie w brzuch. Zawyłam z bólu.
- Więc, nie śpisz maleńka? - rzekł nieznajomy.
- Kim ty do cholery jesteś?!- wysyczałam.
- Nie unoś się, od teraz mów do mnie panie. - powiedział. - Jestem Charles, władca sabatu czarownic. Jesteśmy z poza Las Vegas. Przybyliśmy tu aby zdobyć trochę mocy z hybryd takich jak ty.
- Nie uda wam się, zdobyć wszystkich. - rzekłam i oplułam mu but. To był mój błąd gdyż po chwili kopnął mnie drugi raz. Czułam się wpółprzytomna. Przed oczami zrobiło mi się ciemno. Czułam jedynie jak ciągnie mnie w stronę kaloryfera po czym straciłam przytomność.

~~~~~~~ 

Ocknęłam się, zauważyłam kalendarz z datą 10 czerwca. Na zegarku elektronicznym jednego z gości widniała godzina 20.23. Wszystko toczy się jak w mojej wizji. Ciekawe czy ten ktoś, się zjawi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz