23.07.2018

Od Roth'a cd Zhavia

No cóż musiałem jakoś przełknąć ,że pokonała mnie dziewczyna. W sumie nie pierwszy raz... Zhavia od razu wyszła z sali, nie miałem zamiaru jej odpuszczać, pogada ze mną czy tego chce czy nie. Jeszcze chwilę zostałem na sali, głaszcząc Aresa ,który podleciał, nie wiadomo skąd. Po czym rozejrzałem się po ,,zamku". Dość szybko znalazłem Zhavię w bibliotece. Przyglądałem się jak wspina się po półkach, po czym sięga po jakąś księgę. Niebezpiecznie pochyliła się w bok, zachwiała się próbując złapać równowagę. W ułamku sekundy znalazłem się przy niej, w tym samym momencie ta wpadła mi w ramiona. Postawiłem ją na podłogę i przyjrzałem się jej uważnie, przeszło jej przerażenie i wściekłość.
-Co tu robisz?- spytała tak jakby zapomniała że ,,zamek" należy do mnie, pominąłem jednak ten fakt.
-Przechodziłem i cię zauważyłem- odparłem tylko wzruszając ramionami. Zhavia westchnęła tylko i usiadła w fotelu. Otworzyła księgę i zaczęła ją czytać. Po cichu podszedłem do niej, szybko rozpoznałem tą księgę. Pamiętam jak Raven się oburzyła jak ją znaleźliśmy. ,,Jak można pozbawiać kogoś jego wspomnień"- to były jej słowa.
-Po co ci to?- spytałem przybierając czujną postawę o wyrwałem jej księgę z rąk. Może powinniśmy pomyśleć nad ukryciem niektórych ksiąg. Ale to byłoby nie uczciwe- odezwał się jakiś cichy głos w mojej głowie. Ale Zhavia też nie postępuje fair.
-Po nic, znalazłam to czytam.- odparła spokojnie, ale wiedziałem że to nie prawda.
-Co ty odwalasz?- złość powróciła ze zdwojoną siłą. - najpierw wciągasz mnie w jakąś jaskinię pełną wampirów bym ratował ci tyłek, pózniej wciągasz mnie w jakąś chorą książkę, wyjaśniasz tylko tyle ile chcesz, a na koniec chcesz mnie wspomnień pozbawić?! No świetnie...
-Według mnie to trochę inaczej wyglądało...
-Jesteś jedną z nas?- przerwałem jej.
-No tak- odparła po chwili.
-To co ty odwalasz? Czemu wciąż nam nie ufasz? Zabiłaś tamtą, wydałaś ich. Ok, ja też święty nie jestem ale do cholery nie kop pod nami dołków bo przestanę być miły.

<Zhavia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz