14.07.2018

Od Zhavii cd Sam

Sam przyszła w nieodpowiednim momencie. Widziała jedynie, elfa, który padał bez życia na ziemię. Nim się ruszyła, byłam już przy niej.
- Hej Sam, czyżby Lucy cię zniechęciła. No, nawet jeśli jestem Nefilim. Myślisz, że co od tak cię zabije. Pomyłka. Tamten złamał pakt. Musiał zginąć. - powiedziałam.
- Avi. - powiedziała.
- Serafina. - dodałam.
Odeszłam nieco od Sam, a Serafina zajęła się resztą. Gdy Sam straciła przytomność, dziewczyna pomogła mi ją zabrać do auta. Została położona na tylne siedzenie, po czym wsiadłyśmy i pojechałyśmy do znajomego. Przyjaciel mi pomógł ją zabrać, po czym nałożył na nią zaklęcie.
Odetchnęłam i poszłam po coś do jedzenia. Usiadłam na kanapie, z pudełkiem od chińszczyzny i zaczęłam jeść. Czekałam, aż dziewczyna wstanie. To było porwanie, ale cóż mówi się trudno. Czasem tak trzeba. Może pogada z resztą i jakoś to wyjdzie.
Gdy dziewczyna się ocknęła, była wystraszona. Podałam jej jedzenie.
- Obudziła się, chodźcie. - zawołałam resztę. Zjawili się każda rasa. Siedziałam i dalej jadłam swoją porcję. Gdy ona coś mówiła, to też Dave. Ta, nawet on się zjawił. Wywróciłam oczami i wstałam, aby odebrać telefon. Nikt w sumie nie był, świadomy tego, że klub należy do gangu. Jako iż jestem też człowiekiem to, że będę zabijać bez powodu. Jeśli już go mam, to czemu nie.
Poszłam do sali treningowej i przebrałam się i zaczęłam sobie ćwiczyć, musiałam zająć czymś myśli.

Po niedługim czasie przyszła Serafina. Podała mi ręcznik oraz butelkę wody, gdy za nią poszłam. Sam siedziała na kanapie z bransoletką. Oparłam się plecami o ścianę i patrzyłam, co się dzieje. Tym samym też piłam wodę. Sam spojrzała na mnie wymownie, po czym cała reszta ruszyła do innego pomieszczenia.
Zakręciłam wodę i spojrzałam na nią.
- No Sam, to czego się dowiedziałaś. - powiedziałam.

Sam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz