14.07.2018

Od Sam cd Anatole

W około mnie zbierało się coraz to więcej ludzi uważnie przyglądając się moim poczynaniom.
-Ok, teraz udowodnię że jestem jasnowidzem- powiedziałam na tyle głośno by wszyscy mnie słyszeli- będę potrzebować do tego jednego ochotnika. Może pani- wskazałam kobietę z tłumu. - Może niech dla pewności przetasuje pani talię- zaproponowałam podając jej talię kart, kobieta chętnie je przyjęła i przetasowała po czym mi je zwróciła, zerknęłam  na ostatnią kartę. 6 kier.  Rozłożyłam karty przed kobietą i poprosiłam by wybrała jedną z nich.
-Niech teraz pani pokażę wszystkim kartę którą wybrała- poradziłam i się odkręciłam. - Teraz niech pani położy ją na wierzch talii. - kobieta posłusznie wykonała polecenie. W tłumie wybuchło jakieś poruszenie, cały tłum się lekko rozstąpił by przepuścić jakiegoś chłopaka. Był przystojny. Każdy jego krok był pełen gracji. Ciemne loki opadały mu niedbale na czoło, jednak było wiadome że to zamierzony efekt. Chłopak był typem u którego wszystko było zaplanowane i pewne. Nie było mowy o pomyłce. Przeniosłam wzrok z powrotem na kobietę jak tylko zorientowałam się że przypatruję się chłopakowi dłużej niż to konieczne. Cały czas czułam na sobie jego baczne spojrzenie - niech teraz pani przedzieli talię na pół i karty od spodu przełoży na wierzch.
Kiedy kobieta wręczyła mi talie z powrotem rozłożyłam karty przodem do siebie. Odszukałam swoją 6 kier i wyjęłam kartę pod nią. 3 pik. I pokazałam ją widzom co wywołało brawa i okrzyki zachwytu. 
Nagle ten chłopak podszedł do mnie i wyjął mi z ręki talię, oniemiała patrzyłam co robi. Spojrzał na mnie z wyższością swoimi lodowato niebieskimi oczami i uśmiechnął się uroczo, po czym zwrócił się do tłumu.
-A teraz pokażę wam jak to zrobiła- przemówił.
-Powaliło cię?!- fuknęłam cicho co zbył. Nabrałam pewności co do tego że chłopak jest syreną . 
-Potasowała talię kart po czym spojrzała i zapamiętała ostatnią kartę- on doskonale wiedział jak to zrobiłam i miał zamiar się tym podzielić. - następnie poprosiła a wybranie karty- tłumaczył pokazując wybraną jedną z kart- i podzielenie talii na pół. Dolną połowę kart kazała przełożyć na górę. Tym o to sposobem karta z dołu którą wciąż pamiętała znalazła się bezpośrednio nad tą wybraną przez panią- wskazał kobietę- na koniec rozłożyła karty i znalazła tą ostatnią a tuż pod nią jest ta wskazana przez widza, tym o to sposobem nasza jasnowidzka okazuję się zwykłą oszustką.
Po jego słowach tłum zaczął się rozchodzić.
-I po co to zrobiłeś!- warknęłam- co tym zyskałeś.
-Oszukiwałaś ich- zauważył wciąż się uśmiechając z wyższością co wkurzało mnie coraz bardziej.
-Przecież na tym polega iluzja, ludzie chcą zostać oszukani.
-Słońce co ty wiesz o iluzji, idz się pobaw w piaskownicy.
-A czy przypadkiem nie powinieneś się taplać w kałuży- fuknęłam
-Zabawne- odparł- umówisz się ze mną na kawę?
Zaskoczona spojrzałam na niego niedowierzająco, on mówił serio.
-Bujaj się.- odparłam i ruszyłam przed siebie, zapominając o talii kart, którą zabrał mi chłopak.

Anatole? jak mogłeś mi ukraść karty??? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz