11.05.2018

Od Azero

Obudziło mnie delikatne łaskotanie na policzku, otworzyłam oczy lekko zdezorientowana natrafiając na błękitne oczy Carmona. Podniosła się i rozejrzałam po pokoju, w którym spałam. No tak, rozrzucone po pokoju ubrania o wszystkim mi przypominały. Miałam wyciągnąć informacje od jakiegoś gościa, wiec teraz muszę się zebrać i iść do Felixa.
- Hej Carmon, dzięki że mnie obudziłeś.
' Nie ma sprawy, ale musisz się pośpieszyć zaraz będzie 11.'
- Ehh, no to muszę się zbierać bo dostanie mi się w kasynie.
Wstałam z łóżka i po wzięciu odpowiednich rzeczy ruszyłam wziąć szybki prysznic. Po jakiś 15 minutach zamykałam mieszkanie w jednym z wieżowców w centrum. Standardowo Carmon poszedł ze mną, nie przepada za zostawaniem samemu. Zjechałam windą na sam dół i ruszyłam w kierunku kasyna po drodze kupując kawę i parę owoców dla Carmona. Kiedy już dotarłam do kasyna zostało mi zlokalizowanie Felixa. Spytałam się jednego z demonów, który akurat miał zmianę i był najbliżej. Felix był aktualnie w biurze jednak zaraz miał gdzieś wyjść, wiec szybkim krokiem ruszyłam w odpowiednim kierunku. Kiedy go znalazłam powiedziałam mu czego się dowiedziałam i dostałam dzisiejszy dzień wolny. Wyszłam z kasyna i zaczęłam przechodząc się po mieście i patrząc czy dzieje się coś ciekawego. Po jakimś czasie znalazłam się w tłumie ludzi, którzy stali wokół odgrodzonego terenu przez żółtą taśmę policyjną.
- No nieźle, chyba trafiliśmy na miejsce zbrodni Carmon.
'Tak, wyczuwam zapach krwi i śmierci... I jeszcze jakieś ohydne perfumy.'
- Ciekawe.
Przedarłam się do przodu i zauważyłam jak akurat wywożą ciało. Najgorsze jest to, że widziałam rękę denata na której rozpoznałam sygnet. Od niego uzyskałam tej nocy informacje, a teraz nie żyje? To zrobiło się dziwne, nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji. Wycofałam się, aby ruszyć drogą, którą tu przyszłam gdy na kogoś wpadłam parę kroków dalej.
Podniosłam głowę i spojrzałam na osobę, w którą przypadkiem wpadłam.

<Ktoś chętny?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz