27.03.2018

Od Eriki CD Raven

Nie pewna weszłam do środka. Dziewczyna wydawała się miła za to jej brat.. bo to zdecydowanie był jej brat, nie przypadł mi do gustu. Byli bardzo do siebie podobni, oboje mieli kruczoczarne włosy i intensywnie niebieskie oczy. Miałam złe przeczucia. Tyle słyszy się o zaginięciach a ja na własne życzenie pcham się w kłopoty. Nawet nikomu nie powiedziałam gdzie jadę. No ale przecież oni nie wyglądają na seryjnych morderców, ale czy nie tak właśnie kończą się kryminały? Eh... jestem głupia... Dziewczyna poprowadziła mnie do salonu gdzie na starej sofie siedział jej brat.
- Jestem Raven - przedstawiła się dziewczyna - a to Roth mój brat
- Zauważyłam - mruknęłam cicho - Erika - powiedziałam głośniej
Chłopak wydawał się znudzony i wcale nie zainteresowany za to wpatrywał się w jakiś  punkt. Dzięki temu mogłam dobrze się mu przyjrzeć. To że był przystojny dostrzegłam już wcześniej jak otworzył drzwi, ale byłam wtedy tak zaskoczona że drzwi się otworzyły że nie przyjrzałam mu się dokładnie. Wcześniej nie zwróciłam uwagi na różnorodne, interesujące tatuaże pokrywające całe jego przedramiona. I choć bardzo chciałam nie mogłam dostrzec co ukazują. Miałam nadzieje że jeszcze będę miała okazje przyjrzeć się im z bliska. Dopiero teraz dostrzegłam srebrny kolczyk w dolnej wardze którego przygryzał w skupieniu. Nawet zaciekawiona spojrzałam w kierunek który tak go pochłonął. Spodziewałam się że zobaczę coś ciekawego ale chłopak wpatrywał się w róg pokoju gdzie nic nie było. A jak on właśnie rozmyśla jak mnie zabić i ukryć zwłoki?
-... moją wiadomość - zakończyła dziewczyna.
Przeniosłam wzrok z chłopaka na dziewczynę. Nawet nie rejestrowałam że coś mówi. Mogłam się tylko domyślać o co mogło jej chodzić.
- Znalazłam plakat zespołu rockowego, a on zmienił się w list. - zaczęłam, dopiero jak wypowiedziałam te słowa na głos dostrzegłam jak głupio to brzmi. Jadąc tu wcale się nie przygotowałam. Przecież jak od razu zacznę gadać głupoty uznają mnie jak ciocia i lekarze za osobę z zaburzeniami. - Wiem że brzmi to głupio - zaczęłam szybko się tłumaczyć.
- Wcale nie tak głupio - wyznała dziewczyna
A jej słowa podniosły mnie na duchu. Przez co spróbowałam powiedzieć to co męczyło mnie od wielu lat. Czułam że oni wiedzą, widzą rzeczy takimi jakimi są naprawdę. Widzą potwory które tak mnie przerażają. Oni są tacy jak ja. Co oznacza że albo ja jestem całkowicie normalna a świat nie jest taki jak mogło by się wydawać. Albo oni są chorzy i wszyscy  troje powinniśmy leczyć się psychiatrycznie. 
- Czyli wy też  to widzicie? Te stwory chodzące po ulicach i udających ludzi? Czasem mam wrażenie że oni wiedzą że ja ich widzę. - O nie zaczęłam gadać jak wariatka. Nawiedzona wariatka.
< Raven? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz