28.03.2018

Od Raven Cd Nik

Zaraz po szkole pojechałam do ,,zamku" swoją terenówką. Zastanawiałam się czy Nik jeszcze przyjdzie. Roth był przekonany że tak choćby tylko po to by zrobić mu na złość ale ja miałam co do tego wątpliwości.
Zaparkowałam pod budynkiem i nałożyłam iluzję na samochód. Idąc w stronę ,,zamku" zauważyłam że Ares grzebie w piachu. Na ogół przebywał z Roth'em. Podeszłam do ptaka i pogłaskałam go po grzbiecie na co podniósł głowę i spojrzał na mnie swoimi ciemnymi oczami. Kiedy tylko weszłam na schody kruk usiał na zdobnej balustradzie.
-Obraziłeś się na Rotha? Zapomniał cię nakarmić czy co? -spytałam Aresa nie spodziewając się odpowiedzi i wpuściłam ptaka do środka. Na ogół przesiadywał na oparciu kanapy ale tym razem poleciał za mną do sali treningowej. Wzięłam ze stołu kilka shurikenów.

-Tylko siedź w jednym miejscu bo nie gwarantuję że przeżyjesz- ostrzegłam Aresa  i ustałam około 10 metrów na przeciw tarczy i rzuciłam pierwszą gwiazdką która przeleciała przez pomieszczenie i trafiła w sam środek. Cofnęłam się o kolejny metr i ponownie rzuciłam z tym samym rezultatem. Po oddaleniu się o dwa metry gwizdka trafiła o kilka centymetrów niżej i za każdym razem gdy próbowałam pudłowałam. Kiedy wyrzuciłam ostatnią gwiazdkę podeszłam do tarczy i je wyjęłam, wróciłam na poprzednie miejsce i wznowiłam rzucanie niestety z tym samym rezultatem.
 Kiedy rzuciłam ostatnią Ares przeciął powietrze ledwo umykając ostrzu.
-Ares! Czy tobie to życie nie miłe?! Co ja bym bratu powiedziała?!- wrzasnęłam na ptaka i podążyłam za nim wzrokiem, który leciał wprost na drzwi w których stał Nik, nie słyszałam żeby wszedł i to mi się wcale nie podobało. Powinna byłam usłyszeć że ktoś mi się kręci po domu. Ares tuż przed przybyszem wzniósł się w górę zatoczył koło i z powrotem wylądował na parapecie.
-Drzwi były otwarte- wytłumaczył swoją obecność  Nik.
<Nik?> Mógłbyś nie straszyć mi kruka? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz