Zasiedziałam się nad tymi książkami. Chciałam dowiedzieć się jak najwięcej. Ta wiedza pomagała mi przysunąć się bliżej własnej rodziny o której nic nie wiedziałam. No i w końcu miałam z kim pogadać. W końcu ktoś mnie rozumiał. Złapałam za torebkę żeby zobaczyć na telefonie która jest godzina, ale nie mogłam go tam znaleźć.
- Kurcze zgubiłam telefon - mruknęłam zawzięcie przeszukując torebkę
- Może zostawiłaś w domu - podsunęła Raven
- Może... - byłam wściekła jak mogłam zgubić telefon - która jest godzina?
- W pół do 24
- Aż tak późno? - dopytałam przestraszona
Ciocia pewnie wróciła już do domu, a jak nie to na pewno do mnie dzwoniła a ja zgubiłam telefon. O kurcze i jak ja wrócę do domu przecież to zadupie.
- Wracacie może do domu? - spytałam - Przyjechałam taksówką. Podrzucilibyście mnie chociaż do zabudowań?
- Tak, Nie - powiedzieli jednocześnie
- Roth przestań Ricki nie ma jak wrócić do domu - fuknęła Raven
- Jak byś nie zauważyła moja droga siostro przyjechaliśmy tu moim motorem. A na motorze nie zmieszczą się 3 osoby. - powiedział wrednie
- Więc zawieź ją i wróć po mnie - podsunęła logicznie dziewczyna
O nie, nie chciałam wsiąść na motor z chłopakiem który zabija mnie wzrokiem.
- Dobra dam sobie radę! - zapewniłam szybko - Nie chce robić kłopotu, myślałam że jesteście samochodem albo że po was ktoś przyjedzie.
< Roth? > Nie bądź aż takim dupkiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz