17.04.2018

Od Alexis cd Nik

- Pamiętasz co się działo z tobą w chatce? Jesteś w szpitalu - podążyłam za głosem, by zobaczyć stojącego w pomieszczeniu Nika.
Zastanowiłam się chwilę nad pytaniem chłopaka.
- Chatka w lesie, wiedźma, wąż - urwałam nagle. - Musimy tam wrócić i go zabić - chciałam wstać, ale zakręciło mi się w głowie.
- Spokojnie... ten wąż cię ukąsił, straciłaś przytomność - wyjaśnił.
Pokiwałam głową, powoli przypominając sobie więcej szczegółów. Ukąszenie, fakt, że Nik zabił babę jagę, głos Lucyfera w mojej głowie... Moje rozmyślania przerwało ciche skrzypnięcie otwieranych drzwi i do środka wszedł jakiś lekarz.
- Wciąż tu jesteś? - ze zdziwieniem spojrzał na Nika. - Mówiłem ci żebyś wracał do domu.
Chłopak westchnął cicho i skierował się do wyjścia.
- Nik... - odezwałam się, a chłopak obejrzał się - dzięki za uratowanie życia.
Nik uśmiechnął się nieznacznie i zamknął za sobą drzwi. Kiedy zostałam tylko z lekarzem, ten podszedł do mnie i zadał mi kilka pytań. Głównie o to jak się czuję i o wcześniejsze choroby itp. Zapytał też, czy mam jakąś rodzinę. Odparłam, że nie, co zresztą było zgodne z prawdą. Zapisał coś na jednym z papierów, które trzymał w rękach.
- Kiedy będę mogła wyjść? - spytałam ze szczerą nadzieją, że od razu mnie wypuszczą.
- Poleżysz tu jeszcze dzień lub dwa na obserwacji i jeśli wszystko będzie w porządku, będziesz mogła wracać do domu - odpowiedział i wyszedł z sali.

Nik?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz