3.04.2018

Od Roth'a Cd Zhavia

Zaraz po wyjściu Zhavii sam wyszedłem z domu. Kilka godzin kręciłem się po ulicach Las Vegas, w końcu wylądowałem na nielegalnych wyścigach. W sumie to nie miałem zamiaru tam jechać ale jakoś tak samo wyszło. Na miejscu byli ci sami ludzie co zawsze. I już po kilku minutach jakiś kolo który był tu nowy przy pluł się do mnie. Generalnie nie bardzo wiedziałem o co mu chodzi ale dobrze się stało że się napatoczył przy najmniej mogłem się wyżyć. Zacząłem okładać go jak w jakimś transie. Organizator wyścigów próbował nas rozdzielić ale w rezultacie jedynie sam oberwał. Nie wiem jakim cudem w to wszystko wplątała się Avi. W ostatniej chwili złapałem rękę kolesia za nim uderzył dziewczynę.
-Nie dość że plujesz się do każdego i zgrywasz macho to jeszcze dziewczyny bijesz? Może to cię nauczy by następnym razem ominąć mnie szerokim łukiem- powiedziałem i przywaliłem mu na odchodne. Odszedłem wraz z Zhavią na ubocze.
-A ty co tu robisz?- spytałem
-To jest miejsce publiczne i nie muszę ci się tłumaczyć- odparła.
-A rób sobie co chcesz, ale następnym razem może mnie nie być w pobliżu.-powiedziałem tylko i ruszyłem w stronę motoru, wyścig zaraz się rozpocznie.
-Myślisz że bym sobie nie poradziła?- spytała oburzona.
-Tego nie powiedziałem -zauważyłem i wsiadłem na motor, dobrze wiedziałem że dziewczyna by sobie poradziła z tym typem w końcu jest Łowca Ciemności a ten kolo był niczym w porównaniu z istotami ciemności
<Avi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz