2.04.2018

Od Nik'a cd Alexis

Podszedłem do dziewczyny przy której nodze siedział ogar.
-Nie prowokuj mnie młoda- wycedziłem słowa całkowicie zlewając ogara który nie był zachwycony faktem ,że znajduje się blisko jego pani.-Kochasz swojego pupila?- dopytałem zbliżając się jeszcze bardziej ,ogar zaczął warczeć gardłowo.
-Kocham, no może jestem do niego przywiązana -mówiła beznamiętnie dziewczyna katem oka zauważyłem jak Ramzes podniósł się z miejsca w którym go zostawiłem i zmierzał w stronę ogara.
-Na miejsce Ramzes- poleciłem wilkowi dziewczyna uśmiechnęła się.-Twoja miłość boli to zwierze może dla tego jest tak na wskroś złe i jeśli twój pupilek ruszy dupę z ziemi uwierz mi że będę miał ogromna satysfakcje.Biedna jesteś ,bo tatuś nie wyjaśnił ci co to jest okazywanie uczuć choć by zwierzęciu czy czymkolwiek to coś jest.
Podszedłem do ogara i ku jego wielkiemu niezadowoleniu pogłaskałem go, zwierz się poirytował okrutnie.
-Wiesz czemu jest zirytowany?- dopytałem dziewczynę i nie czekając na jej odpowiedz dokończyłem- bo nikt oprócz ciebie go nie pogłaskał do tej pory ,bo raczej doznawał jedynie krzywdy? Wiec proszę cie nie strasz nas że jak coś to wróci ich więcej bo zlikwidujemy każdego bez względu na ilość. Jednak nie jest naszym zadaniem prowadzić wojny miedzy sobą jesteśmy Neflim i służymy ludziom tego ziemskiego świata pomocą ,a skoro tego nie rozumiesz to nie mam pojęcia czemu tu się zjawiłaś.
***
Postanowiłem się przejść do parku gdzie zwykle bawiłem się z Ramzesem . Jednak tego dnia nie było nam to dane . Miasto zorganizowało piknik rodzinny .Na terenie parku znajdowało się mnóstwo koców a na nich koszyki piknikowe ,była rozstawiona scena gdzie dzieci brały udział w konkursach z głośników płynęła cicha muzyka ,dzieciaki biegały po parku puszczając latawce balony ,jednym słowem sielanka .Sielanka która od czasu do czasu przerywały krzyki spanikowanego rodzica poszukującego swojej pociechy,ale to też było normalne maluch gdzieś pobiegł zapewne za piłką i na ogół po kilku minutach się odnajdował.
-Cześć -usłyszałem głos Alex za moimi plecami
-Naprawdę Ty ? -wyrwało mi się. Jednak odkręciłem się i wymusiłem uśmiech pogłaskałem jej pupila który wyglądał na zaskoczonego i dopiero po chwili spojrzałem na dziewczynę, była przeciętnego wzrostu o rudych lokach i szmaragdowych oczach. Nim zdążyłem cokolwiek dalej powiedzieć odwróciłem głowę w stronę dochodzącego zamieszania.
-Ciekawe co się tam stało- zaczęła dziewczyna jednak wystarczyło że spojrzałem na Ramzesa.
-Chodź- pociągnąłem ją za rękę ku niezadowoleniu jej psa.
- Co ty wyprawiasz?!- wrzasnęła hardo dziewczyna wyrywając swoja rękę.
-Widzisz ten tłumek? ci ludzie szukają dzieci do tego Ramzes hmm jest tu demon i musimy go znaleźć i unieszkodliwić i nie interesuje mnie czy mi pomożesz czy nie ja muszę działa
 I nie czekając na odpowiedz dziewczyny ruszyłem w stronę w którą pobiegł Ramzes.
W oddali w zaroślach parku zobaczyłem stragan z balonami ,wiatrakami różnymi świecidełkami w koło pełno dzieci zachwyconych i staruszkę która rozdawała dzieciakom baloniki ,lizaki ,batony . Interesujące pomyślałem patrząc na bardzo brzydką wręcz odrażającą kobietę o skrzekliwym głosie ,stu procentowej pewności nabrałem gdy zobaczyłem obok niej ogromnego boa dusiciela o trzech głowach z pierścieniem na ogonie.
-Baba jaga więc tu giną dzieci- powiedziałem sam do siebie.
-Kto taki ? -usłyszałem głos Alex widocznie musiała jednak za mną przyjść była dość rozbawiona moim stwierdzeniem.-To ty wierzysz w takie rzeczy?- śmiała się nadal
-Popatrz -wskazałem na staruchę i dziecko stojące przy niej, babka rzuciła kłębek w zarośla za którym poszło dziecko .Kłębek toczył się nienaturalnie wolno choć był z górki i chwilami wydawał się czekać na dziecko by go nie zgubiło. to trwało kilka minut nim kłębek i dziecko zniknęli w zaroślach.
-Zobacz Nik- walnęła mnie w ramie Alexis- ten kłębek wraca- powiedziała zdumiona- i toczy się pod górkę
-Mówiłem ci że to Baba Jaga musimy ją zabić i jej węża również oraz uwolnić te biedne dzieci.Ramzes do roboty powiedziałem do wilka który tylko czekał na komendę....
<Alexis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz