9.04.2018

Od Nik'a CD Alan

Dzisiejszy dzień postanowiłem spędzić na bezczynności miałem wolne od roboty, bo była niedziela. Zamku też nie chciałem nawiedzać, bo po ostatnich wydarzeniach pomyślałem że rodzeństwo trochę czasu powinno spędzić razem.
-Pojedziemy sobie Ramzes na wycieczkę do lasu. Yhh brakuje mi przestrzeni. Las Vegas to fajne, ale bardzo duszne miasto.
Przemierzając ulice miasta w oczy rzucił mi się chłopak który usilnie próbował uruchomić swój motocykl.
-Mogę jakoś pomóc? - dopytałem podjeżdżając do chłopaka.
-Teraz to już bez znaczenia - burknął patrząc ze złością na maszynę.
-Powinien palić od strzała jest nowy - skomentowałem.
-Kto?... - wyrwał się chyba z zamyślenia chłopak.
-Ścigacz no przecież nie wróżka.
-Widziałeś ją? - dopytał nagle wyraźnie zainteresowany.
-Kogo - odpowiedziałem pytaniem na pytanie i wysiadłem z samochodu - Pomogę ci z motorem znam się na tym.
-Czy widziałeś wróżkę? - wycedził przez zęby chłopak.
-Yyyy wampiry, wilkołaki ,biegającą porcelanową lale tak, ale wróżki nie - zacząłem się śmiać - nawet we śnie - dodałem.
-Ja pytam poważnie ....ale czekaj czy ty.... widzisz demony? Jesteś łowcą?
-Tak - śmiałem się dalej - ale wróżki nawet we śnie nie widziałem - nagle zdałem sobie sprawę z tego że chłopak wypowiedział słowo łowca czerwona kontrolka zapaliła się. -Kim jesteś? - przybrałem pozycje bojową.
-Spokojnie nie spinaj się jestem łowca Alan - wyciągnął rękę w geście powitania chłopak.
-Nik - ucisnąłem rękę Alanowi - z motorkiem zaraz się uporam
-Nie musisz się spieszyć i tak mi zwiała.
-Mimo wszystko i tak ci zrobię te maszynkę - powiedziałem i po kilku minutach motocykl był na chodzie
-To co piwo? - zaproponował Alan przy okazji pogadamy
-Jasne to śmigaj za mną podskoczymy do baru u Ericki
-Ma taką nazwę? - dopytał zaciekawiony chłopak
-Nie ja tak na niego mówię bo proacuje tam znajoma.
<Alan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz