2.04.2018

Od Rotha cd Zhavia

Chodziłem po ,,zamku" i nie mogłem znaleźć swojego miejsca. Co chwila ktoś dołączał przez co zrobiło się tu tłocznio, chociaż Raven twierdziła ,że czworo nowych to i tak mało. Zero wytchnienia. Puściłem kawałek Linkin Park'u na cały full aby uciszyć umarłych. Miałem ich dość tak samo jak tych żywych. Chciałem być sam chociaż raz na jakiś czas. Kiedy przechadzałem się w pobliżu pokoju w którym urządziliśmy pracownie i biuro zorientowałem się że ktoś jest w środku. Myślałem że to Raven, chociaż bardziej chciałem by to była ona niż. Niestety okazało się że przy komputerze siedzi Zhavia czy jak jej tam było. Mała różowe, wpadające w czerwień włosy,  chociaż wydawało mi się że wcześniej miała czarne, ale to może mi się zwidziało. Dołączyła do nas jakiś czas temu ale się nie wychylała , głównie robiła to co trzeba i na tym koniec. Sam osobiście ani razu z nią nie gadałem. Mimowolnie usiadłem obok niej i zacząłem bez słowa przyglądać się jak gra. W końcu to mój dom i mam prawo być gdzie chcę, kiedy chcę i robić co chcę. Oni wszyscy są tylko gośćmi.
< Avi?> sorki że krótkie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz