Alex przyjechała pięć minut przed 23, byliśmy więc w pełnym składzie.
-A więc możemy już jechać?- dopytałam wszystkich zebranych. Nikt nie miał nic przeciwko a więc pojechaliśmy dwoma samochodami. Nik z Eriką a ja i Roth z Alex. Po kilku minutach kłótni z Roth'em i tak ustało na tym że to ja prowadzę. Droga minęła nam w lekko niezręcznej ciszy, ale w końcu dojechaliśmy. Zatrzymałam terenówkę w bocznej alejce aby nie rzucać się za bardzo w oczy. Nik przyjechał tuż za nami.
-Ok, plan jest prosty, szukamy demona po czym trzeba go odciągnąć od ludzi i odsyłamy go do piekieł.- przypomniałam wszystkim i zaczęłam nakładać iluzję na broń i potrzebne rzeczy do rytuału.- no i trzymajcie się blisko mnie, abyście byli w zasięgu iluzji, bo jak śmiertelnicy zobaczą broń to będziemy mieli trochę kłopotów.
Ruszyliśmy w kierunku klubu i po uprzednim czekaniu w kolejce oraz nałożeniu iluzji na bramkarza (w końcu nie wszyscy mieliśmy osiemnastkę) weszliśmy do klubu. Muzyka huczała a w okół było pełno ludzi którzy doskonale ukrywali demona. Rozdzieliliśmy się i każde z nas próbowało się wtopić w tłum. Cały czas wszystkich obserwowałam aby ich nie zgubić i dodatkowo próbowałam namierzyć demona. Podeszłam do baru, bo w końcu tam będzie mu najwygodniej zawierać pakty a mi obserwować tłum. Po jakimś czasie moją uwagę przykuł przystojny blondyn flirtujący z jakąś dziewczyną a raczej jego oczy które przez chwilę wydawały się całe czarne.
<Alex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz