4.04.2018

Od Roth'a cd Zhavia

Dziewczyna mnie zaskoczyła, co nie często się zdarzało. Kiedy sobie pojechała, posprzątałem po niej szczątki zwłok, wraz z Raven opracowaliśmy (oczywiście z pomocą pamiętników) substancję która wżera się w ciała istot ciemności i je wypala do momentu aż nic z nich nie zostanie. Wsiadłem na motor i wróciłem do domu gdzie nie obyło się bez kazania Marry. Drugiego dnia poszedłem do szkoły i wysiedziałem bite osiem godzin, trafiłem wprost na sprawdzian który ściągnąłem od Raven ,która nawet jak się nie uczy to wszystko wie.
Zaraz po lekcjach pojechałem do ,,zamku" jednak bez Raven , która oznajmiła że jedzie jeszcze do Eriki. Poszedłem wraz z Aresem na salę treningową i zacząłem ćwiczyć z mieczem. Zaledwie po kilku minutach przyszła Zhavia, tym razem miała czarne włosy co oznaczało że wcale mi się to nie zwidziało.
-Żyć beze mnie nie możesz? -spytałem na co dziewczyna prychnęła.
-Uznałam że będziesz potrzebował mojej pomocy i się nie myliłam- odparła po czym wzięła miecz i zamachnęła się nim od razu zablokowałem jej cios.
<Zhavia?> co powiesz na mały trening?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz