17.04.2018

Od Raven cd Alex

W skupieniu słuchałam co mówi Alex. Przyswojenie tego było już trochę trudniejsze i potrzebowałam na koniec kilku dodatkowych minut. Nie rozumiałam dlaczego teraz powiedziała że jest córką Lucyfera skoro na początku powiedziała że jej ojcem jest Orienell ale kiedy na nią spojrzałam zrozumiałam. Ona po prostu obawiała się naszej reakcji. Nawet teraz unikała mojego wzroku jak ognia.
-Alex- zaczęłam próbując zwrócić na siebie jej uwagę- mamy jeszcze dwie godziny, coś musi być...
-To i tak nic nie da- przerwała mi z opanowaniem. Zarówno ona jak i Roth zachowywali się tak jakby nic nie miało się stać, to irytowało mnie jeszcze bardziej. Zwłaszcza że to wszystko była moja wina. To z mojego powodu Roth zawarł pakt, a Alex aby go uratować zawarła kolejny i to z Lucyferem,a ja byłam bezradna.
-Alex nie możesz się poddać, nie możesz udawać że nic się nie stało- powiedziałam podnosząc głos.-Idziemy do biblioteki i to już ,coś znajdziemy. Musimy.
Złapałam ja za rękę i pociągnęłam z pokoju.
-Raven, zaczekaj- posłusznie się zatrzymałam i spojrzałam na nią.- nie mów im nic, proszę.
Przez chwilę się nad tym zastanawiałam. Powinnyśmy im powiedzieć, choćby Rothowi, nigdy nie miałam przed nim tajemnic, tym bardziej   był w to zamieszany w równym stopniu co Alex. Jednak w rezultacie się poddałam, nie miałyśmy czasu na kłótnie.
-Ok- zgodziłam się i zeszłam na dół. Alex szła zaraz za mną.
-I?- dopytał się Nik zaciekawiony.
-Już po wszystkim. Alex potrafi kontrolować ogary i je po prostu odesłała- skłamałam przekonująco, jednak Roth uniósł brew co świadczyło o tym że wcale w to nie uwierzył.
-i nie wrócą?- dopytała Erika
-już nie, Alex nakazała im że mają nie wracać a ich panu mają przekazać że wypełniły zlecenie. Późno już, tym bardziej że to był ciężki dzień. Na dzisiaj wystarczy, widzimy się jutro- zdecydowałam ze spokojem w głosie którego wcale nie czułam.
-A ty?- dopytał Roth.
-Ja jeszcze wyjaśnię Alex jak działamy- sprostowałam.
-Ok -zgodził się Roth, za szybko. I podszedł mnie przytulić.- i tak wiem że to nie prawda. Jak wrócisz masz mi powiedzieć o co chodzi.-szepnął tak że tylko ja go mogłam usłyszeć , lekko skinęłam głową- będę w pobliżu jak coś.
Pożegnałam się z resztą, powoli wyszli a ja zostałam sama z Alex i Aresem.
-Chodź- zwróciłam się do Alex i poszłyśmy do biblioteki.
-Dzięki że im nie powiedziałaś- powiedziała siadając po turecku na podłodze, z ciągnęłam kilka książek i usiadłam na przeciw niej, sama nie miałam pojęcia czego szukać, ale potrzebowałam tego aby nie czuć się tak bezradnie.
-Podziękujesz jak o 24 wciąż będziemy czytały pamiętniki trupów.- mruknęłam tylko- a nawet i nie bo to ja jestem ci coś winna.

<Alex?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz